O 21:35 wylatuję z Frankfurtu i przez dwanaście następnych godzin, będę przebijał się przez kolejne strefy powietrzne krajów takich jak Czechy, Polska, Ukraina, Rosja, Turkmenistan, Afganistan, Pakistan i Indie, lądując o 15.50 dnia następnego w docelowym miejscu – Singapur Changi. Będę leciał największym produkowanym samolotem pasażerskim dzisiejszy czasów – Airbusem A380. W cenę biletu wliczone są posiłki i napoje, więc nie trzeba się martwić o zapasy na kilkanaście godzin. Na pokładzie czeka na nas system umilania podróży, czyli dotykowy ekran na którym możemy oglądać filmy, grać w gry bądź włączyć radio. Na miejscu zajmie się już mną znajoma, odbierze z lotniska i nawet udostępni swoje mieszkanie na czas pobytu.